Rodzinne wspomnienia o Bracie Zenonie

Brat Zenon niemal całe swoje dorosłe życie spędził w dalekiej Japonii. Mimo to zawsze był integralną częścią porozrzucanej po Polsce i świecie wielkiej rodziny. Rodzina zawsze utrzymywała z nim stały kontakt, zwłaszcza listowny. Niektórzy z rodziny nawet go odwiedzali w Kraju Kwitnącej Wiśni. W 1971 roku Brat Zenon odwiedził rodzinę i przyjaciół w Polsce. Z obydwu stron odwiedzinom towarzyszyła atmosfera wielkich emocji i ogromnej radości. Większość członków rodziny spotykała go po raz pierwszy i zarazem ostatni w życiu. Każde spotkanie było wielkim przeżyciem dla jego uczestników. Na stronie prezentujemy niektóre świadectwa osobistych spotkań z nim. Wszyscy, którzy mieli szczęście spotkać Brata Zenona, zachowają go w serdecznej pamięci. Ci, którym nie było dane go spotkać osobiście znają go z licznych fotografii, filmów i przekazów rodzinnych. Pozostanie on na zawsze w pamięci kolejnych pokoleń.

Wielki misjonarz Japonii, franciszkanin śp. Brat Zenon Żebrowski został uhonorowany przez swoich rodaków pomnikiem, który stanął w Czarni, w parafii jego urodzenia pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP, w diecezji łomżyńskiej, w Polsce.

Montreal,Pażdziernik 1998
O. Jerzy Zebrowski
bratanek Brata Zenona

Stryjka z Japonii znałem tylko z fotografii, z opowiadań rodziców i cioci Helenki oraz z listów, które przychodziły na święta. Bardzo dużo o Stryjku Zenonie opowiadała jego siostra, a moja ciocia Helenka. Ona była bardzo dumna ze swojego brata, a nas zawsze zachęcała do modlitwy w intencji Zenona i biednych japońskich dzieci oraz sierot, którymi zajmował się Stryjek.

Opole, kwiecień 2005
Jan Zebrowski
bratanek Brata Zenona

Był sierpień rok 1971. Stryjek po raz pierwszy po wyjeździe z Polski w roku 1930 powrócił na łono ojczystej ziemi. Rodzina Żebrowskich jest liczna i porozrzucana po całej Polsce. Stryjka z Japonii znaliśmy tylko z listów, fotografii i rodzinnych przekazów. Atmosfera oczekiwania na spotkanie Zenona w naszym domu była bardzo uroczysta. Robiliśmy generalne sprzątanie, tak jak na każde święta. Chcieliśmy jak najlepiej ugościć stryjka i towarzyszących mu gości. Poczyniono dodatkowe zakupy. Tego pamiętnego dnia po południu teściowa kupiła najlepszy schab w Myszyńcu, aby następnego dnia przygotować na obiad schabowe, ulubione danie Zenona.

Myszyniec, styczeń 2005
Maria Żebrowska

Jestem najstarszą córką Stanisława Żebrowskiego. Kiedy byłam jeszcze dzieckiem, często słyszałam o stryjku Br. Zenonie, czyli bracie mojego Taty. Słuchałam ze zdumieniem i niedowierzaniem o tym, co robił, gdzie był(tak daleko od rodzinnych stron), a jednocześnie czułam jakby był obecny w naszym domu, z nami. Kiedy przychodzili znajomi, sąsiedzi, koledzy Stryjka i taty oraz przy rodzinnych spotkaniach, mówiono nasz Zenek. Bywało, że tatuś rano mówił radosny:dziś Zenek był u nas w domu-miał taki sen, a to przeważnie znaczyło, że wkrótce będzie jakaś wiadomość od stryjka z Japoni. Mój tato był wtedy w radzie parafialnej w Czarni, to jak ktoś przyjeżdżał do proboszcza z kurii albo z zagranicy to wołano tatę albo przyjeżdżali do naszego domu, aby przekazać wiadomość o bracie Zenonie i jego pracy.

25 kwiecień 2005
Maria Młynarska
z domu Żebrowska

Już jako kilkuletni chłopiec zdawałem sobie sprawę, że moja rodzina jest rozproszona po świecie. Mój tato często zazdrościł mamie, że jej rodzeństwo mieszkało bardzo blisko siebie. Tato miał trzech braci i jedną siostrę. Brat Wincenty osiadł na stałe w Ameryce, a Władysław znany póżniej jako Brat Zenon udał się na misje do dalekiej Japonii. Tylko brat Józef i siostra Helena mieszkali w Polsce, choć i ona przez pewien czas przebywała we Francji. Mimo że rodzeństwo taty żyło z dala od siebie, wszyscy zawsze byli sobie bliscy. Nieobecni bracia stanowili często temat rozmów przy stole wigilijnym i przy okazji innych rodzinnych spotkań.

May, 2005 , Montreal, Canada
O. Jerzy Żebrowski
/bratanek Brata Zenona/

Już od dziecka znałam Stryjka Zenona z Japonii z opowiadań rodziców, z listów i artykułów w czasopiśmie „Rycerz Niepokalanej”. Chętnie czytałam ten miesięcznik, gdyż było w nim dużo informacji o pracy misjonarzy z różnych zakątków świata. Dość często pisano tam o pracy mojego kochanego Stryjka w dalekiej Japonii. Czasami były tam także zdjęcia Stryjka Zenona. Wtedy wszyscy bardzo cieszyliśmy się, że mamy tak znanego i tak dobrego człowieka w swojej rodzinie. Radowałam się z tego faktu, że Stryjek z Japonii jest bratem mojego taty i że urodził się w Polsce, w moich rodzinnych stronach. Wtedy wydawło mi się też, że jest jakby obecny pośród nas.

Maj, 2005, Elmshorn, Niemcy
Weronika Jaworowski
/ z d. Żebrowska /